GRANICE RZEŹBY |
Zamysł cytowania w twórczości Rafała Boettnera-Łubowskiego staje się jednym z najistotniejszych elementów poetyki sztuki tego artysty. Jego operowanie cytatem jest swobodnym poruszaniem się po labiryncie znaków, by potem wyjść na rozświetloną drogę mocnych artykulacji własnych idei. Boettner-Łubowski wybiera cytowane elementy z różnych okresów sztuki i stwarza nowe pola pulsacji pomiędzy tradycją a współczesnością. Zacytowany przez twórcę obraz czy rzeźba zestawiony ze współczesnym elementem – poszerza pole naszej percepcji. Tworzy nowe sytuacje podwójnej obecności tego samego rekwizytu, ale podanemu na wiele różnych sposobów. Dlatego też artysta otwiera się na nowe terytoria konfiguracji form zaczerpniętych z historii i konfrontuje je, wręcz nakazuje im dialog porozumienia z obiektami kultury masowej. Daje to nową siłę reinterpretacji inkorporowanych przez niego znaków. Chroni przed jednoznacznością skojarzeń oraz kreuje nową postać ich obecności. Wieloaspektowe spotkania elementów w pracach artysty wyznaczają nowe granice, ale, tym razem, pełne otwartości i swoistej tolerancji. Artysta zamyka jedne drzwi, by za chwilę otworzyć inne i sięgnąć po nowy arsenał środków wyrazowych. Zasugerowany stan rzeczy najlepiej chyba poprzeć przywołaniem najnowszych realizacji autora z serii „Cytacje”. W pracy pt. „Cytacje II/2009: Alegoria Awangardy?” wprowadził przykładowo Łubowski malarską kopię jednego z XVII-wiecznych portretów autorstwa Diego Velázqueza oraz jego wielkoformatową fotograficzną reprodukcję. Pomiędzy nimi umieścił z kolei masowo produkowaną figurę psa, która trzyma w pysku porcelanowy medalion nagrobny z kolejną kopią przytaczanego wcześniej wizerunku. Poliestrowa statua, pojawia się również w pracy pt. „Cytacje I/2008: Hommage à Bouguereau (?) ou Hommage à l’objet (?)”. W tym przypadku figura ta jest ustawiona na wprost ekranu telewizyjnego, na którym emitowany jest fragment czarno-białej reprodukcji znanego obrazu pt. „Pierwszy pocałunek” autorstwa XIX-wiecznego, francuskiego akademika, którego nazwisko pojawia się w tytule wspomnianej realizacji. Swoista ekspresja przywołanej statuy, pozostając w relacji z „telewizyjną”, a więc także masową, formą reprodukcji danego obrazu budzi wielość skojarzeń symbolicznych, nasyconych znaczeniami z pogranicza rzeźby i projekcji medialnej. Seryjność współczesnego produktu pojawia się także w najnowszej aranżacji Rafała Boettnera-Łubowskiego pt. „Cytacje III/2010: Hommage à Gulio Paolini (?)”, w której następuje konfrontacja gipsowych, klasycznych wizerunków kobiecej twarzy z dwoma egzemplarzami wspominanej powyżej niepokojącej, czarnej statuy, zacytowanej ze świata kultury popularnej. Ten zmultiplikowany „oryginał” rzeźby w stanie powielonym, w relacji z wytworem masowego zapotrzebowania również i tu mnoży różne poziomy interpretacji. Epoki nakładają się na siebie, jak warstwy w projektach wykonywanych obecnie w popularnych edytorach graficznych, by efekcie finalnym dać skondensowaną w wyrazie sugestywną współczesną wizualizację danej koncepcji. Kluczem integrującym i jednocześnie porządkującym relacje w „Cytacjach” jest matrycowe wyobrażenie psa. Jego liczne transmutacje semantyczne są zawsze zapowiedzią metamorfozy znaczeń. Masowy gadżet, po latach, skazany na wizualny niebyt, u Boettnera-Łubowskiego doczekał się nobilitacji. Współgra z obrazem, milczy wraz z serią klasycznych rzeźb, drży w świetle medialnej projekcji. Ten tryptyk jest obrazem przemijalności, a jednocześnie znakiem kierującym nas ku współczesności. Czytane przeze mnie „Cytacje” zawierają przede wszystkim rozważania o nastrojach. Kierują mnie na teren metafor i religijno-poetyckich przypowieści. Graniczne sytuacje interdyscyplinarne w twórczości Rafała Boettnera-Łubowskiego dokonują dekonstrukcji dotychczasowych wyobrażeń i wyznaczają zgoła inne tropy percepcji i potencjalnych interpretacji. Są one przedłużaniem niekończących się tajemnych znaczeń i zarazem podpowiedzi interpretacyjnych do nowego ich odczytania. Szukanie ostrych granic: pomiędzy mediami, sferami kultury czy przestrzeniami czasu – wydaje się w tym przypadku trudem daremnym, bowiem granice te zostały przez artystę zdecydowanie przezwyciężone na rzecz stworzenia intrygującego, współczesnego dzieła sztuki. |
prof. Ireneusz Domagała |